Strona główna | Biografia | Dyskografia | Muzyka filmowa | MP3

Agape-Agape, Love-Love
POPOL VUH - Albums
Cobra Verde

 

SPIRIT OF PEACE

LP 1985 Cicada C 001, Norway
LP 1987 Base KS 80 034, Italy
CD 1992 Spalax 14216, France

  1. We Know About The Need * (Fricke) 4:20
  2. Spirit Of Peace (Fricke) 7:00
  3. Song Of Earth (Fricke) 8:07
     
  4. Take The Tention High (Fricke/Fichelscher) 17:27 01:03, 995 KB (MP3)

* Music of Werner Herzog Film about Reinhold Messner: "Gasherbrum - die leuchtende Berg".

Personel: Florian Fricke (piano, vocal), Renate Aschauer-Knaup (vocal), Daniel Fichelscher (accoustic guitars), Guests: Conny Veit (el. guitar), Bernd Wippich (el.guitar).

Recorded ar Quadrat-Studio, München, March-June 1985.
Produced by Florian Fricke / Popol Vuh.
Cover concept by F.Fricke.
Cover design by Tormod Opedal and Erik Wollo.

Words:
YEHUNG
HAND IN HAND


 

Reviews

16th album, from 1986. For a while this was considered the final Popol Vuh rec, unfortunately, that's not the case. Often dismissed as a bland new age epitaph, it's certainly not the place to start hearing the group. It does provide brief glimpses into melancholic bliss, etc. but beware.

Forced Exposure catalogue

After 1983 the group practically ceased their activities, and Spirit ... is a sort of re-union project. The music is for the large part re-arrangements of themes from their last two albums.

Cranium Music catalogue

Amanda Music AM 042, 1985 (edycja polska -?)
Ta kaseta wpadła mi w ręce przypadkiem. Zobaczyłem przecenione książki i nagrania w księgarni językowej, pogrzebałem, na okładce jednej pisało "Popol Vuh" to kupiłem. Zwłaszcza, że cena kasety była niewygórowana - słownie: dwa złote.

Nagrania na niej zawarte są o trzynaście lat młodsze od "In den Gärten Pharaos" i odbiegają zupełnie od melodyki starego Popol Vuh. "Spirit of Peace" jest ilustracją muzyczną do filmu Wernera Herzoga o Reinholdzie Messnerze Gasherbrum - die leuchtende Berg. Kto to u licha jest Reinhold Messner? Udało mi się uzyskać informację, że ten człowiek jako pierwszy alpinista wspiął się na wszystkie ośmiotysięczniki. Dokonało tego tylko trzech innych ludzi, m.in. Kukuczka. Znając sugestywność obrazów Herzoga mogę sobie tylko wyobrazić piękno tego filmu. Dziś dla przypomnienia dodam, że Popol Vuh (właściwie sam Florian Fricke z muzykami towarzyszącymi) nagrał muzykę do innych filmów Herzoga, m.in. Nosferatu z Klausem Kinski czy Aguirre, Gniew Boży - opowieść o konkwistadorach w Ameryce Południowej.

Sama kaseta zawiera muzykę głównie akustyczną. Dużo gitar i brzmień innych szarpanych i dętych instrumentów, mało zaś usłyszycie syntezatorów. To już nie jest moogowate Popol Vuh, nie gra już Trülzsch na perkusji, całość rządów przejął Fricke. Muzyczka powstała lekka i zwiewna, lecz mnie szczególnie nie ujęła. Jeśli ktoś chce, by mu coś z cicha brzęczało za uszami, ta kaseta będzie idealna. Przyda się także na spotkaniu przyjaciół jako "intelektualny" podkład dźwiękowy, nie sprawdza się jedan ta muzyka przy próbach "świadomego" słuchania. Brakuje w niej świeżości, zwierzęcości i agresywaności "Ogrodów Faraona". Pozycja tylko dla zagorzałych fanów Popoli lub dla osób ceniących lekkie brzmienia.

Ocena ogólna: między **+ a ***+ (w skali pięciogwiazdkowej)

Romek Ociepa
tekst ukazał się w fanzinie "Sampler", numer 5(9) / październik 1996

Płyta zawiera cztery szczególne utwory, z których każdy cechuje specyficzny, charakterystyczny dla tego zespołu nastrój. Krążek otwiera kompozycja pochodząca z filmu Wernera Herzoga Gasherbrun - die leuchtende Berg nosząca tytuł We now about the need. Główną rolę powierzono tu partii wokalnej. Powtarzana z przerwami wokaliza mini-chóru stwarza przestrzeń i nastrój zamyślenia. Właściwie rzec by można, iż klimat ten obecny jest (choć w różnych postaciach) w każdym z tych nagrań. Jego wyróżnikiem jest pewna monotonia w powtarzaniu motywów, współbrzmień itp.

Łagodność i spokój emanują z tej muzyki, choć czasami wydawać się to może już nawet nieco nudne. Zamyślenie, kontemplacja brzmienia i dźwięku zapełniały niemal cały czas pracy twórczej kompozytora tej muzyki. Szkoda tylko, że czasami wydaje się być smutna... Ale przecież niekoniecznie trzeba słuchać jej po ciemku...

Gryf
tekst ukazał się w fanzinie "Generator News", numer 7 / kwiecień 1996