Gone to Earth


Taking the Veil

In dresses white, all set for sail
A little girl dreams of taking the veil
In dresses white, all set for sail
A little girl dreams of taking the veil
On beaches clean of sand and shell
A little girl dreams of taking the veil
All lightning bright and thunder loud
A little girl dreams safe and sound

Laughter and Forgetting

Running like a horse between the trees
The ground beneath my feet
Gives me something to hold on to
With the reins around my heart
Guided by hands that spread life before my very eyes
Well every hope falls down on it's knees in time
But I'm no longer lost
Every day, every second, every hour inside
Love's my only guide
Are these the years for laughter and forgetting?

Before the Bullfight

I hear your voice
Way down inside
A whispering sea
Of towering trees
But no reply
A silence so rare
And more than I can stand
Sweeps like a flood
Through life's flesh and blood
And steals away with it's heart
If I'm losing you
Then there's nothing more that I can say
The fighting is on
And battles are won
Or thrown away
But if I could live
Safe and sound
In God given fields
Or mountains of steel
Then here I'd stay
Till you'd gone
Guilty of stealing
Every thought I own
I will take my turn
To fight the bullfight
Every word's sunk in deep
Like the blades of a knife through my heart
But my strength will return
To fight the bullfight
As time's come to show
I'm told nothing more than I should know
A ship on the sea that threatens to leave
But never goes
This island of blue
Where life clings to your hands
Like water and sand
Will loose it's way
When you're gone
When all's forgiven
Still every fault's my own
I will take my turn
To fight the bullfight
Say a prayer for my release
When every hope in the world is asleep
And my strength will return
To fight the bullfight

Gone to Earth

With a burning candle
A book of holy things
They'll throw you up against the wall
Bind your hands with string
Caught in the sudden shower
Our host of heavenly Kings
They're all victims of circumstance
Of ancient bells that bring
All the fear in the world, naked and shy
Down upon our heads, with no reason why
And though voices may holler
For all they're worth
The rabbits have fled their burrows
Gone to earth

Wave

It seems that I remember
I dreamed a thousand dreams
We'd face the days together
No matter what they'd bring
A strength inside like I'd never known
Opened the door to life and let it go
This sun may shine forever
Upon the back of love
A kingdom raised from ashes
And held within your arms
And should the rain break through the trees
We'll find a shelter there and never leave
I'll run to you, nothing stands between us now
Nothing I can lose
This light inside can never die
Another world just made for two
I'll swim the seas inside with you
And like the waves, without a sound
I'll never let you down
Upon a wave of summer
A hilltop paved with gold
We shut our eyes and made
The promises we hold
A will to guide and see us through
I'd do it all again because of you
I'd tear my very soul to make you mine

Riverman

I see your eyes light up like fire
It's medicine to me
But as the hunted live their lives
You're keeping out of reach
So I keep running, falling
Till I reach the water
Run with me holyman
But when I reach out
I find I'm standing right beside her
Now we're living
Blessed with all the thunder in the world
Now, should you ask me to come home
To wake up from the sleep
Like a boat inside a storm
Is there no hope for me?
So I keep running, falling
Wade into the water
Run with me riverman
But when I reach out
I find I'm standing right beside her
Now we're living
Blessed with all the thunder in the world

Silver Moon

Out upon the open fields
The rain is pouring down
We're pulling up the sheets again
Against the passing tides of love
Every doubt that holds you here
Will find their own way out
I will build a shelter if you call
Just take my hand and walk
Over mountains high and wide
Bridging rivers deep inside
With a will to guide you on
Your heart will need no one
Those days are gone
Baby, I can tell you there's no easy way out
Lost inside of dreams that guide you on
Baby, I can tell you there's no easy way out
Soon the guiding moonlight will be gone
Out upon the ocean waves subside

The Healing Place

That has to be the age of overcome
The systems which are on the ceiling
Which are on the run to destroy
Human kind's nation
Human kind's inwardness
Human kind's ability
What for me is a true capital
And which is a side effect
Last not least destroys the nature and us

Upon This Earth

Looking by chance in at the open window
I saw my own self seated in his chair
With gaze abstracted, furrowed forehead,
Unkempt hair.
I thought that I had suddenly come to die,
That to a cold corpse this was my farewell,
Until the pen moved slowly upon paper
And tears fell.
He had written a name, yours, in printed letters:
One word on which bemusedly to pore
No protest, no desire, your naked name,
Nothing more.
Would it be tomorrow, would it be next year?
But the vision was not false, this much I knew;
And I turned angrily from the open window
I Agahst at you.
Why never a warning, either by speech or look,
That the love you cruelly gave me could not last?
Already it was too late: the bait swallowed,
The hook fast


Wkładając welon

W białej sukience, wszystko gotowe do drogi
Sny małej dziewczynki o zakładaniu welonu
W białej sukience, wszystko gotowe do drogi
Sny małej dziewczynki o zakładaniu welonu
Na plaży bez piasku i muszli
Sny małej dziewczynki o zakładaniu welonu
Wszystko eksploduje w świetle i huku błyskawic
Sny małej dziewczynki o zakładaniu welonu

Śmiech i zapomnienie

Biegnąc jak koń pomiędzy drzewami
Ziemia pod moimi stopami
Daje mi coś czego mogę się trzymać
Zciągając wodze dookoła mego serca
Prowadzony przez ręce, rozsiewające życie przed mymi oczyma
Każda nadzieja upada na kolana w swoim czasie
Ale odnalazłem już swoją drogę
Każdy dzień, każda sekunda, każda godzina w jej wnętrzu
Miłość to mój przewodnik
Czy to są lata śmiechu i zapomnienia ?

Przed walką byków

Słyszę twój głos
Tutaj, w mym wnętrzu
Szepczące morze
Górujących drzew
Bez odzewu
Cisza jest tak rzadka
Więcej niż mogę znieść
Mknie jak powódź
Pośród życia, ciał i krwi
Kradnąc dla siebie wraz z każdym sercem
Jeśli Cię tracę
To nic więcej nie mogę powiedzieć
Bitwa już się rozpoczęła
Walki są wygrane
Lub porzucone
Lecz jeśli mógłbym żyć
Bezpiecznie i prawdziwie
W krainach danych od Boga
Lub wzgórzach stali
Zostanę tutaj
Dopóki nie odejdziesz
Winna kradzieży
Każdej myśli jaką posiadam
To moja kolej
By wygrać w walce byków
Każde słowo tonie w ciemnościach
Jak ostrza noży w mym sercu
Ale moja siła powróci
By wygrać w walce byków
Kiedy nadejdzie czas
Powiedziano mi tylko tyle, ile powinienem wiedzieć
Statek na morzu, grozi że odpłynie
Ale nigdy nie rusza
Ta wyspa błękitu
Gdzie życie lgnie do twych rąk
Jak woda i piasek
Straci swą drogę
Gdy odejdziesz
Kiedy wszystko będzie przebaczone
Ciągle każda wina jest moja
To moja kolej
By wygrać w walce byków
Zmów modlitwę za moją wolnośc
Gdy każda nadzieja w świecie śpi
I moja siła powróci
By wygrać w walce byków

Odejść na Ziemię

Z tlącą się świecą
Księga świętych rzeczy
Rzucili Cię naprzeciw ściany
Krępując twe ręce więzami
Złapany przez nagłą burzę
Nasz tłum boskich Królów
Wszyscy są ofiarami niesprzyjających okoliczności
Starożytne dzwony niosą
Cały strach świata, bezbronny i cichy
W dół, tuż nad nasze głowy, bez żadnych powodów
Gdzie pośród głosów mogą pokazać
Ile są warte
Zające uciekły ze swych kryjówek
Odejść na ziemię

Fala

Wydaje mi się że pamiętam
Wyśniłem już tysiące snów
Stawialiśmy czoła dniom razem
Cokolwiek nam przyniosły
Siła wewnątrz mnie, jakbym nigdy nie wiedział
Otwarła drzwi do życia i pozwoliła mu odejść
To słońce może świecić na zawsze
Zaraz za plecami miłości
Królestwo powstało z popiołów
I zatrzymało się w Twych ramionach
A deszcz przedarł się pośród drzew
Znajdziemy schronienie i zostaniemy tam na zawsze
Pobiegnę do Ciebie, nic już nie stanie pomiędzy nami
Nic, czego nie mogę stracić
Światło w mym wnętrzu nigdy nie umrze
Inny świat stworzony dla dwojga
Przepłynę jego morza wraz z Tobą
I jak fale, bez głosu
Nigdy nie pozwolę Ci upaść
Pod falami lata
Wzgórze wybrukowane złotem
Zamkniemy swe oczy i dopełnimy
Przyrzeczeń które złożyliśmy
Nadzieja która prowadzi i widzi poprzez nas
Zrobiłem to wszystko ponownie z Twojego powodu
Wypłakałem swą duszę by uczynić Cię swoją

Rybak

Widzę Twe oczy świecące jak ogień
To lekarstwo dla mnie
Ale gdy zwierzyna pędzi swe życie
Ty coraz bardziej się oddalasz
Więc nie ustaję w biegu, potykając się
Dopóki nie dotrę do wody
Uciekaj ze mną święty człowiecze
Lecz kiedy już przybędę
Ujawnię się stojąc u jej boku
Teraz żyjemy
Błogosławieni każdą błyskawicą na świecie
Teraz, powinnaś poprosić mnie bym wrócił do domu
Bym obudził się ze snu
Jak łódź pośród sztormu
Czy nie ma dla mnie nadziei?
Więc nie ustaję w biegu, potykając się
Przedzierając się wgłąb rzeki
Uciekaj ze mną rzeczny człowieku
Lecz kiedy już przybędę
Ujawnię się stojąc u jej boku
Teraz żyjemy
Błogosławieni każdą błyskawicą na świecie

Srebrny księżyc

Na otwartych polach
Deszcz ciągle pada
Ciągniemy pośród wzburzonych strumieni
Naprzeciw rwącym prądom miłości
Każda wątpliwość która trzyma cię tutaj
Znajdzie swą własną drogę wyjścia
Zbuduję schronienie jeśli tylko powiesz
Tylko weź mą rękę i chodź ze mną
Ponad szczyty szerokie i wysokie
Przekraczając rzeki głębokie
Z nadzieją która Cię prowadzi
Twe serce nie potrzebuje nikogo
Tamte dni odeszły
Kochanie, mogę powiedzieć Ci, że nie ma stąd łatwej drogi
Zagubiony pośród snów które prowadzą mnie naprzód
Kochanie, mogę powiedzieć Ci, że nie ma stąd łatwej drogi
Wkrótce prowadzące nas światło księżyca odejdzie
Daleko na ocean odpływających fal

Miejsce odpoczynku

To miał być wiek zwycięstw
Systemy podtrzymujące strop
Które miały się ku upadkowi
Naród humanoidalny
Humanoidalna istota
Humanoidalne zdolności
Co dla mnie jest prawdziwą doskonałością
I co ubocznym efektem
Ostatni a nie najmniejszy zniszczy przyrodę i nas

Na tej ziemi

Spoglądając na odbicie w otwartym oknie
Ujrzałem siebie siedzącego na swym krześle
Spojrzenie zamglone, zmarszczone czoło
Zaniedbane włosy.
Myślałem, że wkrótce przyjdzie mi umrzeć,
Że to moje pożegnanie z zimnym korpusem,
Dopóki pióro z wolna poruszyło papierem
I spadły łzy.
Zapisało imię, twoje, drukowane litery:
Jedno słowo, ogłupiające zagłębienie
Bez protestów, bez życzeń, twoje nagie imię,
Nic więcej.
Czy to będzie jutro, czy to będzie za rok ?
Ale wizja nie była fałszem, to wiem na pewno;
Odwróciłem się w gniewie od otwartego okna
Spojrzałem na Ciebie.
Czemu zawsze bez ostrzeżenia, słowem czy spojrzeniem,
Ta miłość którą tak okrutnie mi dajesz nie wystarczy ?
Było już za późni: przynęta się poruszyła,
Hak poszedł do góry.


Biografia         Dyskografia         Artykuły         Teksty         Linki         Poczta