Strona główna | Biografia | Dyskografia | Muzyka filmowa | MP3

Letzte Tage - Letzte Nächte
POPOL VUH - Albums
Herz aus Glas

 

YOGA

LP 1976 PDU Pld.SQ 6066, Italy
CD 1992 Spalax 14207, France
CD 1993 High Tide 9119, Italy

  1. Yoga 1 22:10
  2. Yoga 2 18:30

Personel: Florian Fricke & Indian musicians.

This record is dedicated to the followers of Yoga

Recorded at Bavaria Tonstudio, Munich.
Produced by Florian Fricke with Indian musicians
Produced for Ohr Musik GmbH.


"YOGA is an unauthorized release. Some Indian musicians visited me in my studio, and somebody else took the tapes and sold them under the name of Popol Vuh, but it had nothing to do with Popol Vuh, really. I'm playing harmonium and organ. I think it was released in Italy."

Florian Fricke, interview on Eurock.com

 

Reviews

9th album; this was another uncommon one on vinyl, only pressed by Italian PDU in 1976. An odd item, it consists of two Indian ragas composed and produced by Fricke, but performed by Indian musicians only (on sitar/tamboura/tabla). A curious example of Florian's interest/insight into the mystical, and a pretty cool item.

Forced Exposure catalogue

Popul Vuhs Indian album. Two long pieces played entirely on Indian Instruments. Chilled to the max...... Where's that bean bag....

Delerium's Psychedelic Web

Florian Fricke is here backed by Indian musicians for a beautiful meditative piece of Indian music. Just two long tracks on this CD. Had a stressful day? Then this will restore your inner peace.

Cranium Music catalogue

Chyba najbardziej nietypowa płyta niemieckiej formacji Popol Vuh jaką Florian Fricke, a właściwie grupa hinduskich muzyków popełniła za jego plecami *. Jak wiadomo płytę tą należy traktować jako oficjalny bootleg zespołu, pewnego rodzaju eksperyment muzyczny z wykorzystaniem całej gamy instrumentów o hinduskim rodowodzie. To właśnie delikatne szarpane dźwięki sitarów, potężne dudnienie tabli i przenikliwe brzęczenie tambur odgrywa tu pierwszoplanową rolę. Instrumenty te zawsze mogliśmy usłyszeć na wcześniejszych płytach Popol Vuh, jednak tam tworzyły tylko (albo aż) bogato brzmiący akompaniament o rewelacyjnych egzotycznych harmoniach. Yoga została ewidentnie zdominowana przez dźwięki "kaszmiru" jako wyraz uwielbienia dla muzyki wschodu i chyba przede wszystkim w celu spopularyzowania tamtejszej muzyki. Yogę wypełniają dwie kilkuczęściowe kompozycje o wariacyjnym charakterze. Pierwsza część Yogi stanowi zlepek czterech fragmentów muzycznych, z których dwa zasługują na szczególną uwagę odbiorcy. Pierwsze cztery minuty wypełnia pełna uroku pieśń hinduska, która może się podobać każdemu nawet najmniej wprawionemu słuchaczowi. Może gdyby wydano ją na singlu promującym album podbiłaby listy przebojów swoją odmiennością. Natomiast trzecia część Yogi 1 to juz czysta improwizacja na table trwająca okrągłe dziesięć minut (!), a w tle znów słychać subtelne dźwięki sitaru. Miłośnicy Moby Dicka, nie mówię tu bynajmniej o tej nudnej, przydługiej powieści Melville`a sprzed dwóch wieków, powinni być zachwyceni pomysłowością i oryginalnością z jaką muzycy uderzają w hinduskie instrumenty perkusyjne. Yoga 2 podobnie jak Yoga 1 składa się z kilku fragmentów muzycznych, które razem tworzą dobrze przemyślaną, spójną całość. I znowu mamy do czynienia ze wspaniałymi orientalnymi brzmieniami przez niespełna dwadzieścia minut, a całość kończą egzaltowane śpiewy uwielbienia dla hinduskiego bóstwa Kriszny. Yoga jest kolejną płytą Popol Vuh, którą zaliczyłbym do kategorii dzieł wymagających "wyciszenia" i całkowitej uwagi, bez których właściwy odbiór będzie po prostu niemożliwy. Yoga nie jest też tuzinkową pozycją jakich wiele w miejskich sklepach, nie kupimy również drugiej takiej płyty na żadnym z polskich bazarów, które hołdują muzyce lekkiej i przyjemnej w najgorszym znaczeniu tego potocznego określenia. Polecam tą płytę wszystkim fanom Petera Murphy "Dust" i Jana Garbarka "Ragas And Sagas". Na koniec pozostaje mi tylko życzyć tym wszystkim, którzy sięgną po Yogę, pysznej zabawy w orientalnych rytmach.

*) Yoga została skomponowana przez grupę muzyków z Indii w monachijskim Bavaria Tonstudio pod okiem Floriana Fricke, a następnie wydana nielegalnie, najprawdopodobniej we Włoszech.

Tomasz Ostafiński dla Polish Art-Rock NET Caladan [09.2003]

Kashmir is here!!!

This album was committed by Indian musicians in collaboration with Florian Fricke and "illegally" released in Italy without Vuh`s manager`s consent. However, it manifests everything which Vuh music used to stand for for years; religious singing, exotic soundings, low "input" but high "output". They always made so much out of almost nothing.

Yoga consists of two exquisite pieces - Yoga 1 and Yoga 2. Both give you long minutes of utterly peaceful improvisations with the whole range of hindu instruments such as sitars (guitars), tablas (drums) and tambouras (drones). It would not be so exciting if there were not be female vocals. Exactly, there are two. But the most elevating of all is a ten minutes beat on tablas, hectic and mystic, accompanied by distant sounds of sitars.

If you are not keen on hindu music you'd better stay away...
But if you are a fan of all that jazz you will surely say yes to another excess :-)
This is the most demanding world music i have ever had pleasure to listened to, so, do not waste your time and try to get it!!!

I would like to thank my dearest alter ego Tommyknocker for a big help. His reviews on Popol Vuh written in Polish are extremely useful. Thanx :-)

Tomasz Ostafiński