Jaka muzyka?

Tak, to ważne pytanie na początek: jaką też muzykę będziesz mógł tu spotkać?

W założeniu ma tu powstać połączenie między podziałami, czyli nieistotny jest dla nas rodzaj, czy pochodzenie muzyki, ale wartości jakie ona przekazuje - jej wartość artystyczna - soczysty miąższ najcenniejszych owoców, a nie jakieś tam kubańskie pseudopomarańcze.

Być może dla niektórych niefortunnie się składa, ale na stronie tej niektóre gatunki muzyczne będą ignorowane ze względu na zadziwiającą jednomyślność twórców co do wartości, a raczej bezwartościowości owych stylów.

Gdyby ktoś z nas zmienił zdanie na temat owych gatunków - damy znać.

I jeszcze raz - nie jesteśmy rasistami muzycznymi, ale nasza tkanka jest wyraźnie asertywna  na muzykę często popularną, ale, bądź co bądź, przypominającą czerwony balonik, który pęknie na pierwszym mrozie.

Na razie było o uprzedzeniach. Ale to co jest tutaj, jest ważniejsze od tego, czego nie ma. Myślę, ze zasoby tego miejsca najlepiej ukaże Wam podróż na wskroś (w przygotowaniu).

Oprócz tego pytania "CO?" należy zadać sobie kolejne pytanie: "PO CO?" Przecież jest tyle muzycznych stron. Tak, ale nasza jest najlepsza. I nie jest to żadne przechwalanie. Skupiamy najlepszych polskich specjalistów Globalnej Wioski. Mamy najbardziej wszechstronne zainteresowania muzyczne, które pozwalają na kompetentną wypowiedź na każdy artystycznie istotny gatunek muzyczny.

Naszym wielkim marzeniem jest by odrodzić kulturę muzyczną w Polsce (o reszcie Świata pomyślimy później ;-) ), która niezauważalnie spada z miesiąca na miesiąc. Objawia się to "padaniem" dobrych audycji radiowych, podupadaniem garstki dobrych pism muzycznych, a co za tym idzie drastycznym zmniejszaniem się liczby ludzi słuchających dobrej muzyki. Co ciekawe proces ten wcale nie następuje z winy odbiorców muzyki, a raczej za sprawą wszystkich pośredników - kampanii muzycznych, mediów - ogólnie mówiąc - globalnego nastawienia na produkt masowy, łatwo przyswajalny. Co gorsza wszystkie ww. "wyrocznie" starają się również przekonać nas, że nie ma innej alternatywy powoli wdrażając to twierdzenie w (smutną) rzeczywistość.