Swans: Ostatnia piesn labedzi

Na poczatku byl chaos, pozniej Bog stworzyl rock'n'rolla.
Ale na tym sie nie skonczylo...

Pod koniec lat '60 i poczatku lat '70 na wyspach brytyjskich pawstawal nowy kierunek, progressive music:
Soft Machine, Gong, Caravan, King Crimson i Pink Floyd.

W Ameryce, Frank Zappa i jego Mothers of Inventions, Velvet Underground, Silver Apples oraz elektryczne wcielenie Milesa Davisa.

W tym samym czasie, w Niemczech Zachodnich krystalizowal sie nowy nurt, Krautrock: Can, Faust, Amon Duul II, Popol Vuh, Tangerine Dream, Klaus Schulze i Kraftwerk.

Nie mozna tez pominac kapitalnego francuskiego zespolu Heldon, ktoremu przewodzil Richard Pinhas.

Pozniej byly bezplciowe lata '80, w ktorych niewiele sie dzialo ciekawego, z paroma wyjatkami.
Jednym z tych wyjatkow byla, nieistniejaca juz amerykanska formacja, Swans.
Mozgiem grupy byl Michael Gira i to on odpowiedzialny jest za Swans, muzycznie i tekstowo.

Stylistycznie Swans mozna podzielic na conajmniej trzy okresy, w ktorych kazdy ma swoja perelke:

Pierwszy; Industrialny 'brudny', bliski punkowej energii, niemieckiego minimalizmu i Joy Division,
ktory bedzie pozniej rozwiniety przez Sonic Youth i Lydie Lunch.

Albumy:

1983 Filth
1984 Cop
1986 Greed
1986 Holy Money
1987 Children of God

Filth jest najblizszy halasowi i industrialnym brzmieniom.
Uwaga, album tylko dla odpornych nerwowo!
Cop, Greed i Holy Money to juz sa inne plyty, zdecydowanie mniej halasu a coraz wiecej hipnotycznych rytmow i dodatkowych instrumentow oraz... samplerow. Przeciwwaga sa nagrania, w ktorych spiewa Jarboe, mroczne i powolne, w wiekszosci nagrane bez uzycia perkusji. Muzycznie bliskie grupom z 4AD: Dead Can Dance i Cocteau Twins.
Najwieksza perelka i prawdopodobnie najwiekszym muzycznym osiagnieciem Swans, jest plyta "Children of God".
Jest to absolutne arcydzielo i swieci sie niczym najjasniejsza gwiazda na muzycznym tle lat '80 i nie tylko.
Transowe rytmy, samplery, hipnotyzujace wokale Jarboe, druzgocace brzmienie gitar oraz glos jak dzwon M.Giry! Tych pare slow i tak nie odda tego co dzieje sie na tej plycie!
Dla wielu jest to jedna z najwazniejszych i najlepszych plyta rocka!


Drugi; Odejscie od industrialnego brzmienia w bardziej przejrzyste ale mroczniejsze klimaty, bogatsze instrumentarium i bardziej rozbudowane utwory.
Albumy:

1989 The Burning World 
1991 White Light from the Mouth of Infinity 
1992 Love of Life
1993 Omniscience [live]

Najbardziej niesamowita jest transformacja jakiej ulegl Swans nagrywajac plyte "The Burning World", producentem byl Bill Laswell, to juz jest zupelnie inny zespol. Nie ma juz tego brudnego, ciezkiego grania. Muzycznie jest blizej Leonarda Cohena (!), P.I.L. i ponownie - 4AD. Gira nie byl zadowolony z tej plyty i nastepne albumy produkowal juz sam.
"White Light from the Mouth of Infinity" to rozwiniecie najlepszych wzorcow z "Children of God" i siegniecie po bogatsze instrumentarium. Ponownie, jest muzyczna perelka. Muzyka doslownie powala na kolana. Zupelnie oryginalne brzmienie, niesamowite klimaty, cudowna gitara M. Giry, liryczny glos Jarboe, uff...
Podobnie jest z nastepna plyta, "Love of Life" i koncertowym "Omniscience".
Nie ma na tych plytach nawet jednego slabego momentu! I tak juz bedzie do ostatniej plyty The Swans...


Trzeci; Kosmiczno-socjologiczny. Najbardziej rozbudowany i dopracowany muzycznie. Tekstowa warstwa jest rownie ciekawa, demaskujaca najciemniejsze zakamarki ludzkiej egzystencji oraz degradacji amerykanskiego spoleczenstwa. Albumy:

1995 Great Annihilator
1996 Die Tur Ist Zu 
1996 Soundtracks for the Blind
1998 Swans Are Dead (Live '95-'97) 
1999 Various Failures 1988-1992

Ostatni okres w tworczosci Swans i... najlepszy!
"Children of God" byl zapowiedzia ich drugiego, bardziej rozbudowanego muzycznie okresu. Ale dopiero na "Great Annihilator" M.Gira osiagnal najbardziej perfekcyjne brzmienie, mocno edytowane i nagrywane na olbrzymich Hard Diskach komputerowych. Muzyka wielopoziomowa i przestrzenna, sporo dotatkowych odglosow puszczanych z tasm, co jeszcze poglebia i tak juz mroczne klimaty... Apogeum tworczosci The Swans byla plyta, "Soundtracks for the Blind", ktorej brudnopisem byla plyta "Die Tur Ist Zu". Charakterystyczne brzmienie akustycznej gitary na tle nieziemsko brzmiacej gitary elektrycznej, z dodatkiem innych nieokreslonych instrumentow i samplerow, tasmami, glebokim glosem M. Giry i sennymi wokalami Jarboe. Kolejna muzyczna perelka.
Nagrania na tych albumach sa dluzsze niz kiedykolwiek a brzmienie krysztalowe. Fragmentami przypominaja najlepsze momenty z tworczosci niemieckiego Popol Vuh (nagranie otwierajace "Great Anihilator") i... "Ummagumma" (nagranie 'Ligeti's Breath/Hilflos Kind' z "Die Tur Ist Zu"). Szczegolnie wybijajacym sie nagraniem, jest monumentalny 'The Sound' z "Soundtracks for the Blind".
W 1997 roku ukazala sie ostatnia, koncertowa plyta Swans, "Swans Are Dead". Kapitalne podsumowanie ich tworczosci i doskonala plyta, jeden z najlepszych koncertowych albumow.
Koncertowe brzmienie jest rownie dobre jak studyjne, a od magii az trudno oddychac!
W 1998 ukazala sie plyta z nagraniami, ktore nie zmiescily sie na plytach, lub inne wersje znanych utworow pt
"Various Failures". Plyta jest muzycznym rarytasem i juz historyczna pamiatka. Niestety, byla to posmiertna plyta The Swans.

Swans to juz historia. Historia wspaniala i niezapomniana.
Muzyczny geniusz i arcycudowna muzyka.

Swans mial duzy wplyw na grupy, ktore powstawaly w latach '90.
Przykladem jest Tool i plyta "AEnima" oraz Neurosis i plyta "Times of Grace".
Ale to juz, niestety, nie jest to samo...


Warto tez jest zwrocic uwage na solowe poczynania Michaela Giry, Jarboe oraz ich wspolnego projektu, World of Skin. Stylistycznie sa to plyty zblizone do Swans i rownie ciekawe.

Poza tym wszystkim, Michael Gira zagral (i zaspiewal) goscinnie na plycie grupy Pigface, "Notes from thee underground" w '94 roku. Najciekawszymi nagraniami na tej plycie sa oczywiscie te nagrania, na ktorych udziela sie Gira, zwlaszcza fantastyczne 'Empathy' !!!

Swans na www:
http://www.swans.pair.com/

Tomek "tom@la" Kowalski