Oczi Cziorne

Oczi Cziorne
Strona glowna

.

Autor: Maksymilian Biedrzycki, Magazyn Muzyczny nr 2(372), LUTY 1990

OCZI CZIORNE - CZAS NA SMUTNE KOBIETY

Siedzialem w dalekim kacie przestronnego mieszkania, na wielkim i miekkim materacu. Obok Anna z Jowita. Pilismy goraca herbate, przezuwajac powoli czekoladowe pierniki w ksztalcie serc. Nagle Jowita pochylila sie w moja strone i patrzac prosto w oczy (wcale nie czarne) szepnela: Dlaczego, wlasciwie nie mowisz nic o sobie? Na przyklad o swoich czarnych interesach... Wiesz, kiedy skradasz sie do mnie noca, twoje kroki na schodach przeszywaja mnie dreszczem...

*

Nie, to nie tak. Oczywiscie zmyslilem wszystko. Owszem byla herbata, byly pierniczki i nasze spotkanie. Tylko, ze dziewczyny zachowywaly sie nadzwyczajnie powsciagliwie, a tajemnice ich dusz pozostaly niezbadane...

*

Waldek Rudziecki powiedzial kiedys o polskich zespolach, w ktorych wystepuja dziewczyny: Zawsze brakuje ci pewnosci, czy kapela jeszcze istnieje. Baby potrafia sie klocic o najmniejsza rzecz, odejsc nagle (z zespolu), sa malo odporne nerwowo. W Berlinie Zachodnim dziala kilkadziesiat "damskich zespolow" i nikogo to nie dziwi. U nas pojawienie sie zenskiego bandu jest wydarzeniem jednego dnia, jednego koncertu. Predzej czy pozniej okazuje sie, ze byla to tylko zabawa, ze nikt nie traktuje _takiego_ grania powaznie.

Anna Migdowicz i Jowita Cieslikiewicz, liderki zespolu Oczi Cziorne, znaczaco kiwaja glowami: Rozwiazujemy zespol srednio co dwa miesiace...

Na razie bezskutecznie. Zawziely sie, sa zdeterminowane. Chca grac mimo plynnego skladu i nieregularnych prob.

Zadebiutowaly rok temu, w lutym 1989. Wczesniej dziewczyny otarly sie o kilka trojmiejskich grup: wystepowaly w Bokserze (u boku "aptekarza", Macka Wanata), Miriamie i Bom Wakacje w Rzymie. Potem zapragnely niezaleznosci. Pierwsze wystepy zespolu obserwowano tak, jak sie obseerwuje nieznane zjawisko przyrodnicze. Ciekawostke, ktorej warto sie przyjrzec, ale ktorej na pewno nie mozna traktowac serio. Koncerty rozpoczynaly sie zatem od wzdychania rozgoraczkowanych chlopakow i okrzykow typu: Eee, Lala, rozbierz sie! Striptizu jednak nie bylo. W zamian dziewczyny zaproponowaly cos nowego, cos co jednak miesci sie w konwencji rockowej. Nie jest to bowiem piosenka aktorska, ani eksperymentalna. Ani ballada studencka. To po prostu Oczi Cziorne.

Potrafia zmieniac atmosfere kazdego koncertu. Do tej pory przyjmowano je roznie, zawsze jednak dostawaly skrajne oceny: zadnych letnich nastrojow. Brzmia nastrojowo, deszczowo i jesiennie - to przeciez dziewczyny, wiec zapewne romantyczki? Nie do konca - zaprzecza Jowita. - Pytasz, czy lubie dlugie spacery i kolacje przy swiecach. A moze mecz bokserski? To nie takie jednoznaczne. Chetnie pojde zobaczyc mocnych chlopakow w akcji, ale wieczorem chce troche ciepla i kieliszek dobrego alkoholu.

Sklad zespolu jest nietypowy. Graja bez gitary, basu, za to z perkusja, klawiszami i fletem. Takich dzwiekow trudno nie rozpoznac! Do tego cieply, kobieco-dziewczecy glos Mai Kisielinskiej, ktora spiewa o bardzo powaznych sprawach bardzo malych dziewczynek...

Ale za eksperyment z instrumentami trzeba placic. Anna zwierza sie: Brzmimy inaczej niz wiekszosc kapel, ale prawie zawsze mamy klopoty z nastrojeniem poszczegolnych instrumentow tak, byw wszystkie "dzwieczaly" po naszej mysli. Proby naglasnia nam czlowiek, ktory rozgryzl ten problem. Podczas koncertow brakuje zwykle dobrego fachowca.

Plany planami, ale dzisiaj brakuje dobrej perkusistki. Ania Albrzykowska wjechala do Japonii, zastepuje ja Hanka Scislowska - miely pierwsze tygodnie, minal entuzjazm. Coraz trudniej zebrac wszystkie dziewczyny na probie.. brakuje im zdyscyplinowania i przebojowosci facetow. Wspominaja: Kiedys, podczas jakiegos przegladu, czekalysmy przed koncertem na probe. Nikt sie nami nie interesowal, wypadlysmy z kolejki, bo wszyscy twierdzili, ze "one nie musza, im nie zalezy, wystarczy jak pocwicza kilka minut przed wystepem".

Przydalby sie dobry, twardy menadzer, taki co potrafi wywalczyc miejsce dla "babskiego zespolu". Kiedys opiekowala sie nimi niejaka Palma, teraz zespol przejela Magda Kunicka, slynna trojmiejska Burdelmama. Tylko, ze Magda ma na glowie kilka innych kapel, prowadzi klub... Wiec Oczy Cziorne wypatruja mocnego faceta, zdolnego upomniec sie o prawa kobiet!

W trasy jezdza z zaprzyjaznionymi, "meskimi" kapelami. Koncertowaly juz w Berlinie Zachodnim. Byly brawa, bisy i zaproszenie na przyszlosc. Co jednak robia, delikatne badz co badz, kobiety w czarnej rzeczywistosci rockowego podziemia?

One twierdza, ze potrafia znalezc sie wsrod oparow alkoholu i trawy, miedzy bolem glowy a ranna ospaloscia... Anna dodaje z usmiechem: Zwykle nasza obecnosc dobrze wplywa na klimat imprezy. Chlopcy zmieniaja sie przy dziewczynach, moze zabrzmi to dziwnie, ale sa bardziej opiekunczy, jakby powazniejsi, sama nie wiem...

Zespol wymyslily dwie niespokojne dusze. Anna i Jowita chodzily razem do szkoly, takze do liceum muzycznego. Pierwsza upodobala sobie gre na flecie, druga wybrala pianino. Wspolnie daly juz wiele koncertow. Wierza, ze pomimo chwilowych zniechecen, jeszcze dlugo pozostana razem na scenie. Jowita potwierdza: Jesli i zespol przestanie istniec, to kupimy automat perkusyjny albo bedziemy pracowac w studiu z muzykami sesyjnymi. Dla niej zespol jest najwazniejszy. Studiuje (muzycznie), dorabia opieka nad dziecmi, a w wolnch chwilach probuje z Oczami Cziornymi. Ciezko godzic "powazne" granie w szkole z komponowaniem na potrzeby zespolu: Szkola muzyczna ogranicza, utrudnia dopasowanie odpowiednich akordow. Tam jestes tylko odtworca, grasz z nut, nie myslisz przestrzennie.

Cwiczenie Bacha procentuje czasami w zaskakujacy sposob: Bywa, ze palec trafi nie w to miejsce, gdzie trzeba i zupelnie przypadkowo odkrywam jakis fantastyczny akord. Czasami z takich "niespodzianek" powstaja cale piosenki...

Profesjonalne przygotowanie ulatwia prace w studiu. Nagraly juz szesc utworow, mysla o plycie, pozna wiosna material powinien byc gotowy. Chca zapukac do drzwi jakiejs malej wytworni, ktora wydaje plyty w niskich nakladach i nie nastawia sie na wielki zysk. Z tych powodow omina chyba Polskie Nagrania, atakujac prawdopodobnie Arston. Jowita tlumaczy: Moze sie wydawac, ze nasze piosenki sa utrzymane w podobnym klimacie. Zalezy nam jednak na, zeby plyta miala wiele twarzy, zeby nie mozna bylo okreslic krazka jednym slowem. Dlatego kazda kompozycja zostanie zaplanowana jako miniaturka, czastka niejednorodna stylistycznie z pozostalymi.

Gdyby zawiedli krajowi producenci, OC szukac chca swojej szansy za granica. Maja znajomych w Londynie, Berlinie Zach, moze zadebiutuja na Tamtym Swiecie? Na razie maza o malym, przytulnym klubiku, gdzie moglyby regularnie dawac koncerty, czy grac po prostu "do kotleta".

Ich muzyka wymaga intymnosci, miejsca, ktore nie przytlacza rozmiarem i mnogoscia sluchaczy, wymaga spokoju i zatrzymania codziennej gonitwy. Jest dziewczeca, choc bardziej niewinna, niz osoby, ktore ja wykonuja... "Smutne kobiety", jak powiedzial o nich pewien czlowiek, chca, by je traktowac zupelnie serio. Wiedza, gdzie leza ich mocne, a gdzie slabe punkty i tylko na scenie udaja male, zagubione dziewczynki, spiewajac: Nie moge z toba spotykac sie, bo twoja mama mnie nie lubi...

Jowita usmiecha sie zagadkowo: Wiesz, chcialybysmy wejsc kiedys rozebrane na scene i ubrac sie w trakcie koncertu - tak na przekor wszystkim namawiajacym nas do striptizu. Albo zalozyc klub wylacznie dla kobiet. Nie zadne tam lesbijstwo, tylko ekskluzywny lokal z dobrymi trunkami. Co noc wpuszczaloby sie mezczyzne, ktory znika potem bez sladu. Ciekawosc pchalaby nastepnych bo nikt by nie wiedzial, co dzieje sie w srodku.

Tak sadzi Jowita. Ale czy ma racje?

***

Z rubryki Krzyki i Szepty. Magazyn Muzyczny 06/1991:

Po powrocie Mai Kisielinskiej z zagranicznych wojazy i narodzinach dziecka Jowity Cieslikiewicz wznowily dzialalnosc Oczi Cziorne - jedyna jak dotad w naszym kraju w 100% dziewczeca kapela. Wkrotce mozemy podobno liczyc na nowe nagrania dziewczyn.

.
. .

Zrobione przez: TylkoPolskiRock Webring

.